Książka pt.: Dusza i ciało jest propozycją rozpatrzenia zagadnienia zjednoczenia duszy i ciała w świetle klasycznej antropologii filozoficznej, wyznaczonej przez Arystotelesa i wypracowanej przez Tomasza z Akwinu, a w wieku XX przez F. Gabryla, S. Swieżawskiego, M. A. Krąpca, E. Gilsona, M. Gogacza.
Praca jest próbą zwrócenia na ujęcie klasyczne, które we współczesnej antropologii filozoficznej zdystansowanej jest przez rozumienia człowieka wyznaczone przez pozytywizm, fenomenologię, strukturalizm, hermeneutykę, marksizm, egzystencjalizm i postmodernizm. Ponadto książka powstała w szkole tomizmu konsekwentnego profesora M. Gogacza i jako taka jest rezultatem badań prowadzonych w tym środowisku.
Pierwszy rozdział zawiera analizę tekstów Akwinaty. Autor posługuje się tu „formularzem metafizycznym” opracowanym przez wybitnego mediewistę E. Gilsona. Bada następujące tekstu Tomasza z Akwinu: 1) Traktat o człowieku (z Summa Theologiae), 2) Questio disputata De spiritualibus creaturis, 3) Questio disputata De anima 4) oraz opusculum – De unitate intellectus contra awerroistas. Rozdział drugi zaś to zarys antropologii F. Gabryla i jego wykład dotyczący zagadnienia duszy i ciała. Z kolei rozdział trzeci zawiera interpretację zagadnienie commensuratio animae ad hoc corpus według S. Swieżawskiego i M. A. Krąpca. Rozdział ostatni to interpretacja E. Gilsona i M. Gogacza.
Tomasz z Akwinu przy zagadnienia zjednoczenia duszy i ciała dyskutuje następujące propozycje: 1) że dusza jest ciałem, 2) że człowiek to tylko dusza, zaś zjednoczenie duszy i ciała ma jedynie charakter przypadłościowy, 3) oraz hylemorfizm Arystotelesa, który modyfikuje o egzystencjalne rozumienie bytu. Tomasz wykazuje, że człowiek nie jest ani tylko ciałem, ani tylko duszą, lecz łączy w sobie dwie sfery: duchową i cielesną.
1) konieczna i z tej racji pozostaje w duszy,
2) niekonieczna (tą dusza może utracić w chwili śmierci).
Możność niekonieczna to cielesność uszczegóławiająca, która wnosi do bytu ludzkiego określoną przestrzenność, wymiary, właściwości zmysłowe itd. Dusza natomiast nie musi być uszczegółowiona, lecz ujednostkowiana. Możnością konieczną jest intelekt możnościowy.
Tak rozumiany intelekt możnościowy i wynikająca z tego koncepcja zjednoczenia duszy i ciała ma swoje konsekwencje na przykład przy rozumieniu: nieśmiertelności duszy ludzkiej, „natury” duszy i jej poznania po śmierci.
Zatem intelekt możnościowy, który jest indywidualny i odrębny w każdym człowieku, jako część duszy jest odpowiedzialny za przyjęcie species sensibilis i rozumienie. A także jednostkuje i bierze udział w commensuratio.
Jeżeli prześledzimy sposób rozumowania Akwinaty, to najbardziej klarowna wyda się interpretacja M. Gogacza. Co więcej, jego teza o roli intelektu możnościowego w zagadnieniu jednostkowienia duszy ludzkiej może być poparta tekstami św. Tomasza z Akwinu.
Przemawia za tym wiele argumentów:
- dla Tomasza z Akwinu „dusza ludzka (…) jest formą najdoskonalszą i dlatego tak bardzo przewyższa swoją mocą materię cielesną, że przysługuje jej działalność i władza, w których żadnego zgoła udziału nie ma materia, władzę tą nazywamy intelektem”[1];
- intelekt jest zasadą (pryncypium) odpowiedzialną za poznanie i postępowanie;
- dusza jako akt wyprzedza ciało, które jest jej możnością;
- dusza od początku musi być jednostkowa (ale nie ogólna), również przed urealnieniem materii jako swojego ciała, dlatego dusza jest jednostkowa przed urealnieniem ciała[2];
- dusza musi być złożona z aktu i możności, ponieważ nie jest bytem prostym, absolutem;
- czynnik jednostkujący duszę musi być w samej duszy;
- jeżeli dusza posiada możność, to tam wino się szukać czynnika jednostkującego;
- dusza posiada podwójną możność: konieczną (nieutracalną) i niekonieczną (utracalną);
- duszy nie jednostkuje akt istnienia, gdyż on urealnia i jako akt nie jednostkuje;
- formę uszczegóławia materia, lecz nie materia pierwsza, gdyż jest ona niebytem;
- materia wnosi wtórne udoskonalenie, czyli uszczegóławia;
- forma musi być uniedoskonalona. To znaczy musi przenikać ją właściwa możność, którą nazywamy materią;
- jednostkuje konieczna możność duchowa, zaś uszczegóławia ciało.
- rozumność nie jest cielesnością[3];
- Bóg nie jest czynnikiem jednostkującym;
- commensuratio nie jest relacją, ani przypadłością, tylko stałą własnością duszy.
Stąd należy przyjąć za Gogaczem, że „dusza ludzka, która jako forma nie może sama się ograniczać, musi wobec tego zawierać to, co ją jednostkuje w sensie podstawy jej skierowania się do ciała, musi zawierać to właśnie w swojej rozumności, w swojej podstawowej możności, dającej jej niezależność od ciała i jednocześnie organizującej jej odrębność”(Istnieć i poznawać, Warszawa 1976, s. 190). W zdaniu tym streszcza się treść tej książki.
© Mikołaj Krasnodębski 2008
[1] Cyt., S. Th., dz. cyt., I, 76, 1, resp.
[2] Jak pisze M. Gogacz, „jednostkowienie nie polega na połączeniu z materią, która będąc w obrębie formy już uzyskała oznaczenie ilością. Polega ona na specyfice uniedoskonalenia, na proporcji między formą, a wnoszonymi przez jednostkującą materię uniedoskonaleniami, na skutek obecnej wewnątrz formy materii oznaczonej ilością”. Cyt. Istnieć i poznawać, dz. cyt. s. 184-5.
[3] W związku z tym nie można przyjąć, że materia jednostkuje byt. Jednostkować może konieczna możność duchowa, jaką jest intelekt możnościowy.